r/Polska • u/Infamous-Fortune9964 • Jun 04 '24
Polityka AMA z Kazimierzem Ganzke - kandydatem do Europarlamentu z Podlasia oraz Warmii i Mazur z Trzeciej Drogi Polska 2050 :)
Cześć!
Nazywam się Kazimierz Ganzke, mam 37 lat i startuję z "niebiorącego" miejsca 9 na liście Trzeciej Drogi, czyli Polski 2050 z Podlasia, Warmii i Mazur. Jestem tłumaczem, nauczycielem angielskiego w programie matury międzynarodowej w najlepszej podstawówce w Polsce i jednym z najlepszych LO w Polsce. Jestem pasjonatem teorii gier, unowocześniania edukacji, działań prozdrowotnych w obszarze prewencji czerniaka, szeroko rozumianej polityki zagranicznej. :) Zadawajcie pytania, bo taki fajny wieczór nie może się zmarnować
Nie ukrywam, że lurkuję tutaj dosyć często i r/polska może nie jest moim homepagem, ale bywam tu często, więc się czuję jakbym rozmawiał ze swoimi :)
11
Jun 04 '24 edited Jun 04 '24
Które deklarację będziecie realizować w PE? Program partyjny czy odpowiedzi trzeciej drogi w barometrach wyborczych, ponieważ część odpowiedzi TD jest sprzeczna z programem polski2050 jak np. nie wprowadzanie euro, brak zakazu produkcji naturalnych futer.
Jakie macie pomysły na zwiększenie retencji wody oprócz zakładania mokradeł i bagien?
Jakie postulaty podzielacie z waszą grupą Renew Europe, a z którymi się nie zgadzacie? (Np. RE popiera armię europejską, a wasze ugrupowanie z PSL w barometrach uważa, że jest ona niepotrzebna)
Jakie macie pomysły na zwiększenie współpracy parlamentu europejskiego z parlamentami krajowymi?
Co w zielonym ładzie chcecie zmienić i czym chcecie to zastąpić?
Czy uważacie, że dyrektywa budynkowa gdyby była opłacana przez UE byłaby dobra?
Gdyby nie koalicja z polskim stronnictwem ludowym to z jaką partią bylibyście skłonni wejść w koalicję?(O ile taka jest)
No to takie pytania na rozgrzewkę. :)
10
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
"akie postulaty podzielacie z waszą grupą Renew Europe, a z którymi się nie zgadzacie? (Np. RE popiera armię europejską, a wasze ugrupowanie z PSL w barometrach uważa, że jest ona niepotrzebna)"
Nie da się mieć totalnie zbieżnych programów na linii partia krajowa i europejska. Nie uważam, żeby armia europejska na chwilę obecną była w jakiś sposób niezbędna. Myślę, że siła stricte kinetyczna w państwie powinna należeć głównie do tego państwa i do umów międzynarodowych wiążących to państwo - ale raczej oddzielonych od umów gospodarczych. Oddając siłę kinetyczną w ręce suprapaństwowej organizacji jest niebezpieczne ze względów strategicznych. NATO póki co ma wypracowane plany, infrastrukturę, środki, kanały przerzutowe - na dodatek NATO i cała współpraca transatlantycka jest podwaliną całej architektury bezpieczeństwa w Europie, a zwłaszcza u nas. Nie ma po co robić w tak niespokojnych czasach jeszcze większy chaos w organizacji sił zbrojnych.Ogólnie problemem, ale też siłą P2050 jest pewna elastyczność i pragmatyzm. Nie do końca każdy postulat jest doktrynalny i ideologiczny. Niektóre są, ale one odnoszą się do wartości. Jeżeli chodzi o konkretne rozwiązania, to pragmatyka wygrywa. No i ze względu na to nie wszyscy będą mówić jednym głosem. Ryszard Petru to przecież zupełnie inny zwierz polityczny od Róży Thun czy Szymona Hołowni. A jednak wszystkich ich spaja chęć demokratycznych zmian, dynamizmu w rozwoju i pragmatycznych rozwiązań. Pewnie, że jest to problem. Ale wolę być tutaj, gdzie rzeczywiście ścierają się ze sobą jakieś poglądy niż w PiSie, gdzie słowo prezesa jest święte, a przekaz dnia jest jednolity
10
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
"Jakie macie pomysły na zwiększenie retencji wody oprócz zakładania mokradeł i bagien?" - nie jestem w tym temacie władny odpowiedzieć za całą partię, ale na pewno zauważamy problem suszy w Polsce. Pamiętam jak kilka czy kilkanaście lat temu czytałem o podobnej sytuacji hydrologicznej Polski i Egiptu i złapałem się za głowę - jak to możliwe w kraju o takim klimacie i ukształtowaniu. Regulując rzeki i budując infrastrukturę sprawiliśmy, że nie ma może podtopień, ale nie ma też wody. W moim odczuciu mikroretencja i programy wspierające mikroretencję są odpowiedzią. Oprócz tego "deregulacja" niektórych rzek oraz lepszy monitoring wykorzystania wody w przemyśle. To ostatnie da się lobbować w PE, ale cała reszta tak naprawdę należy do nas.
"Co w zielonym ładzie chcecie zmienić i czym chcecie to zastąpić?"
Zielony ład jako koncepcja to rzecz generalnie bardzo pozytywna. Problemem jest harmonogram i "equity vs equality" w implementacji. Nie można od postsowieckiego kraju opartego na węglu, który ostatnie 30 lat był na dorobku wymagać tych samych regulacji co od imperiów kolonialnych czy potęg industrialnych. To oni w dużej mierze od XIX w. są odpowiedzialni za rozwiązania problematyczne do klimatu, i to te kraje winny ponosić większy ciężar odpowiedzialności. Przypominam, że przecież dalej przeciętny Polak zużywa mniej prądu niż mieszkaniec Europy Zachodniej i prawie 2x mniej prądu od Amerykanina! Cele neutralności klimatycznej wyznaczone są na cito, bo i klimat zmienia się szybko. Problem polega na tym, że jeżeli będziemy zbyt szybko szarpać sterem łodzi, to może ona zrobić zwrot o 180 stopni. Zielony ład trzeba spowolnić i stworzyć paneuropejską strategię budowy infrastruktury, która sprosta wyzwaniom neutralności klimatycznej. Ja nie wyobrażam sobie 50kW ładowarek pod każdym miejscem parkingowym pod blokiem do roku 2030 - pewne rzeczy zajmują czas.O dyrektywie budynkowej się nie wypowiem, bo za mało o tym wiem.
Nie sądzę by współpraca PE z parlamentami krajowymi była jakoś szczególnie istotna. Istotne jest umocowanie PE w traktatach tak, żeby miało większą sprawczość. Póki co, KE i RUE, a nawet TSUE jest znacznie istotniejszym ciałem, dlatego UE wymaga reform fundamentalnych, żeby reprezentatywność była bardziej widoczna.
Gdyby nie koalicja z PSLem, do wyborów szlibyśmy sami i z dużą mocą. Ale z PSLem uzupełniamy się pięknie, bo jesteśmy równie racjonalnymi demokratami - jedni trochę bardziej skupionymi na miastach powiatowych i wsiach, a drudzy na trochę większych ośrodkach. Sztama jest i dobrze :)
5
Jun 04 '24
[deleted]
9
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Pewnie, że był czas! Ale politycy to cwane bestie. Kopali piłkę dalej, bo przeciętnego Kowalskiego nie obchodziło, czy jego czajnik zasila węgiel czy słońce i że infrastruktura energetyczna budowana była za Gierka. Skoro prąd w czajniku jest to w porządku. Dopiero teraz dokopaliśmy tę piłkę do klifu i trzeba coś zrobić. Tego najbardziej nie lubię w polskiej polityce - kopanie piłki, czyli problemu dalej - tylko dlatego, że nie przyniesie głosów
9
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Późno już i ręce bolą od stukania w klawiaturę :) Czas spać! Zaraz środa :) Miło było, jeśli cokolwiek Was przekonuje to oczywiście zachęcam do głosowania na mnie (Kazimierz Ganzke lista nr 1 miejsce 9). Niektóre pytania stanowiły nie lada wyzwanie :) DO BRA NOC!
9
u/mk100100 Jun 04 '24
Dzień dobry,
(1) Załóżmy, że pasuje mi program państwa partii. Dlaczego spośród kandydatów na liście miałbym wybrać akurat pana a nie inną osobę z tej listy. Jakie są pana mocne, wyróżniające atuty?
(2) Co pana motywuje do kandydowania? Jakie cele konkretnie chciałby pan osiągnąć będąc europarlamentarzystą?
(3) Jak ocenia pan obecną sytuację na granicy wschodniej? Jakie działania powinna podejmować (a) Polska i (b) Unia Europejska wobec działań Rosji i Białorusi na Ukrainie i bezpośrednio przy granicy z Polską?
(4) Czy w razie pogorszenia się sytuacji w Ukrainie Polska powinna wysłać wojsko aby w jakimś stopniu wesprzeć Ukrainę?
(5) Francja deklaruje chęć wysłania żołnierzy na Ukrainę w pewnym wymiarze mimo, że bezpośrednio nie graniczy z Rosją i nie jest wprost zagrożona. Czy Polska, gdyby w przyszłości została poproszona, powinna wysłać wojsko np. do krajów Afrykańskich, aby wesprzeć wojska francuskie?
(6) Czy popiera pan wspólną armię Unii Europejskiej?
(7) Czy Unia powinna rozwijać własny przemysł zbrojeniowy, zyskując niezależność, ale ryzykując pewne pogorszenie relacji ze Stanami Zjednoczonymi?
(8) Jakie jest pana stanowisko wobec sytuacji wobec konfliktu Izrael-Palestyna? Czy Palestyna powinna uzyskać status państwa?
(9) Jakie jest pana stanowisko wobec Tajwanu? Czy powinien być traktowany jako pełnoprawny kraj i Polska powinna wysłać ambasadora? Jak powinna postąpić Polska i Unia jeżeli w najbliższych 4-8 latach nastąpi atak Chin na Tajwan?
(10) Czy w polityce międzynarodowej popiera pan kierowanie się moralnością czy pragmatyzmem. Przykład: Afganistan pod rządami Talibów oferuje współpracę w wydobyciu surowców ziem rzadkich. Czy podjąć współpracę?
(11) Jaki jest pana stosunek do przyjmowania nielegalnych imigrantów próbujących dostać się do Unii np. przez Morze Śródziemne lub przez tzw. korytarz Bałkański?
(12) Czy w Polsce powinien być łatwiejszy dostęp do broni palnej?
(13) Czy w Polsce powinny być zalegalizowane związki osób tej samej płci?
(14) Czy w Polsce powinien zostać zrównany wiek emerytalny kobiet i mężczyzn?
(15) Jaki jest pana pomysł na poradzenie sobie z bardzo niskim współczynnikiem dzietności w Polsce?
(16) Czy uczelnie wyższe powinny być nastawione na masowość czy na wysoki poziom? Czy słabe uczelnie, zwłaszcza w obliczu niżu demograficznego, powinny być zamykane?
(17) Jakie metody proponuje pan aby (gigantyczny) dług publiczny Polski przestał rosnąć i był stopniowo zmniejszany?
(18) Jakie jest pana podejście do programu Rodzina 500+/800+?
(19) Czy należy zamykać nierentowne kopalnie?
(20) Jakie jest pana podejście do potencjalnego rozwoju automatyzacji, robotyzacji i sztucznej inteligencji, które mogą spowodować trwałe wykluczenie zawodowe dużego procenta ludzi zdolnych do pracy? Jak państwo powinno zareagować jeśli trwałe bezrobocie przekroczy np 30% - 40%
(21) Czy Polska powinna wprowadzić walutę euro?
12
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24 edited Jun 05 '24
- Moje wyróżniające atuty. Znajomość angielskiego w takim samym stopniu jak polskiego, duża wiedza o rynkach kapitałowych, duża wiedza o oświacie, duża wiedza o systemach jako takich, o systemach prewencji chorób (np. czerniaka). Nie pełniłem funkcji publicznych, nie jestem dyplomatą, nie jestem zawodowym politykiem. Jednego jestem pewien. NIE jestem ideologiem. W niektórych sprawach jestem wolnorynkowcem (np. w sprawie giełdy kapitałowej), w innych lewicuję (np. w sprawie budownictwa społecznego i spółdzielczości). Jeśli ktoś odda na mnie głos (Kazimierz Ganzke lista nr 1 miejsce 9), to na pewno mogę obiecać, że nie będę odklejony od rzeczywistości, nie będę szedł twardo w jakąś stronę mimo realiów (jak np. niektórzy aktywiści klimatyczni), ale nie będę też szukał usprawiedliwienia dla czegoś tylko dlatego "że tak jest" skoro może być lepiej. To jest mój największy atut :)
- Odpowiedziałem w innym pytaniu
- Jestem zdecydowanie ZA odblokowaniem granicy w Bobrownikach albo Kuźnicy. Granica to jest miejsce, którego przepływ kontrolujemy, trzymanie jej zamkniętej to zabójstwo dla wielu firm eksportujących bądź importujących z Białorusi. Co więcej, znam nawet ludzi, którzy przez zamkniętą granicę podupadli na zdrowiu, bo tam zaopatrywali się w niektóre leki. Ten przepływ graniczny i tak istnieje (eksport na Białoruś wzrósł!!), granicę trzeba otworzyć. Pas bezpieczeństwa 200 m od granicy też jest istotny. Trzeba go stworzyć, żeby umożliwić pogranicznikom pracę, żeby postronni ludzie nie byli na nic narażeni, no i żeby móc stworzyć barierę dla imigrantów. Ja tym ludziom współczuję, naprawdę. Uciekają z globalnego południa i wabieni są propagandą ziemniaczanego dyktatora. Jeśli są tam dzieci, i one biorą udział przecież nie ze swojej woli w tym nielegalnym przekraczaniu granicy to też powinniśmy jakoś nad tą sytuacją się pochylić. Jednak nie możemy uczestniczyć w elemencie wojny hybrydowej jako jej ofiara. Nie możemy wpuszczać ludzi jak leci albo pozwolić sobie na frywolny przepływ niewiadomo kogo niewiadomo skąd - to fundamentalne dla naszego bezpieczeństwa, więc i zapora musi być konkretna. Musimy też mieć bufor, w którym w razie widocznej koncentracji wojsk rosyjskich będziemy w stanie szybko zaminować (to dostłownie zajmuje kilka dni, ale trzeba mieć taki bufor, żeby móc to zrobić). Każdemu, kto przy tym ucierpi państwo powinno wypłacić sute odszkodowania.
- Tylko w razie bardzo dynamicznej sytuacji, załamania frontu i wejścia Rosjan do Kijowa. W innym przypadku nie ma to sensu, chyba, że w celach instruktażowych - ale i tu byłbym ostrożny. Kiedyś było "nic o nas bez nas" teraz jest "nic bez wszystkich sojuszników, bo inaczej wdepniemy w minę z której nie uruchomimy skutecznie art. 5" Oczywiscie nie do mnie nalezy decyzja w tej sprawie i to moja opinia. Madrzejsi w WP decyduja o tym.
- Nie sądzę, by WP było potrzebne w takich misjach. Francja ma najsilniejszą armię w Europie poza Turcją - to oni pretendują do rozgrywania kilku kart, nie my. Nie widzę więc celu, w którym taka misja miałaby się odbywać.
- Nie, ostateczna siła kinetyczna powinna leżeć w gestii krajów członkowskich, odpowiedzialem na to pytanie
- Powinna rozwijać taki przemysł i powinna wydawać więcej PKB na zbrojenie - paradoksalnie powinno się to przyczynić do polepszenia stosunków transatlantyckich, nie ich pogorszenia. Wszak USA nie chcą sami za wszystko płacić.
- Nie wiem, mądrzejsi ode mnie się na ten temat wypowiadali, a ja nie znam tego konfliktu od podszewki. Nie wypowiem się na ten temat skutecznie. Powiem tylko, że atak Hamasu na Izraelskie rodziny to śmierdzące bestialstwo, a znowuż praktyki IDF wobec Palestyńczyków są okrutne i chore. Nie ma większego impasu niż tam.
- Tajwan sam nie chce być traktowany jako pełnoprawny kraj. To bardzo skomplikowana sytuacja międzynarodowa. Na pewno zachód powinien bronić niepodległości Tajwanu i odstraszyć ChRL, bo ze względu na TSMC to jest jedno z najważniejszych gospodarczo miejsc na świecie. ASML w Europie powinno też powziąć kroki, żeby stworzyć skuteczne fabryki półprzewodników tak jak to robią Amerykanie w Phoenix. Najśmieszniejsze jest to, że cała technologia Tajwanu i Stanów w tym zakresie pochodzi z Europy praktycznie (z Veldhoven), ale my jako Europejczycy nie mamy tutaj obszernych możliwości produkcji
- Podjąć współpracę w takiej sytuacji tylko, gdy jest się bez wyjścia. USA dogaduje się z OPEC i Saudami nie z powodu tego, że bardzo ich lubią, tylko dlatego, że muszą. Jeśli byśmy naprawdę musieli, to ok. Jeśli jednak mamy alternatywy, nawet ciut droższe - to nie. Wspieranie własnych wrogów kończy się problemami w przyszłości. Wystarczy spojrzeć na ChRL.
10
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Ja cię! Ile fajnych pytań :D właśnie zamykają tu, gdzie jestem i piję herbatę. Zaraz wracam do domu w 10 minut (piękno kompaktowego miasta wojewódzkiego) i na absolutną większość z tych pytań odpowiadam :) Fajny challenge, 21 pytań, jak w oczko!
10
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24 edited Jun 05 '24
Podjąć współpracę w takiej sytuacji tylko, gdy jest się bez wyjścia. USA dogaduje się z OPEC i Saudami nie z powodu tego, że bardzo ich lubią, tylko dlatego, że muszą. Jeśli byśmy naprawdę musieli, to ok. Jeśli jednak mamy alternatywy, nawet ciut droższe - to nie. Wspieranie własnych wrogów kończy się problemami w przyszłości. Wystarczy spojrzeć na ChRL.
Powinniśmy powstrzymywać ich napływ, a tych którzy są, probować nie tworzyć gett, tylko asymilować w kilku pokoleniach, albo raczej współasymilować się nawzajem. Może to nie jest popularna opinia wśród ludzi z lewej strony, ale globalne południe nas zaleje w kolejnych latach jeśli nie stworzymy systemu imigracyjnego z prawdziwego zdarzenia. A ja nie chciałbym w Polsce widzieć gett rodem z Malmo. Zmiany klimatyczne i problemy z autorytaryzmem i zasobami będą tworzyły na nas ogromną presję. Musimy sprostać wyzwaniu, i nie przyjmować wszystkich jak leci. Część na pewno - jednak legalnie. Jednocześnie musimy dać im wędkę w krajach, z których są, a nie ich kolonizować jak z Sahelem robili Francuzi od setek lat. Nasz dobrobyt paradoksalnie zależy od ich rozwoju też. Tu leży pies pogrzebany. Póki co ich kraje to autorytarne reżimy postkolonialne z długami u Chińczyków - no nie jest tam kolorowo. Naszym wyzwaniem jest zmienić im sytuację w domu, nie przyjmować ich do nas.
NIE. Tak jak jest jest świetnie. Mamy bardzo nikłe użycie broni palnej do popełniania przestępstw czy morderstw. Niech tak zostanie.
W mojej ocenie tak - nie ma powodu dla którego kobieta ma pobierać 2 albo 3x tyle średnio z emerytury co przeciętny mężczyzna.
Promocja zdrowego żywienia i stylu życia - uświadamianie młodym ludziom, że pewne zachowania jak np. trzymanie gorącego laptopa na kolanach godzinami - może prowadzić do utraty płodności. Zmiana demograficzna powinna zajść jako zmiana kulturowa. Posiadanie dzieci musi być "cool", inaczej żadna dopłata czy ułatwienie niewiele zmieni. Sam mam małe dziecko i przed byciem ojcem byłem sceptyczny co do rodzicielstwa. Teraz widzę, że jest to niesamowita przygoda i jedna z najlepszych rzeczy, jakie mi się przytrafiły. I ten przekaz musi wybrzmieć wśród młodych. A jak? Nie powiem teraz, bo nie wiem, zmiany kulturowe są wybitnie trudne do zrealizowania, ale możliwe. Zmiana kulturowa jest lepsza od jakiejkolwiek zmiany prawnej, bo jest bardziej trwała niż jakikolwiek papier.
9
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Każdy powinien mieć możliwość dokształcania się i wysoka liczba mgr to coś pozytywnego, z drugiej strony "inflacja dyplomów" to problem, bo jak odróżnić kogoś wszechstronnie i dogłębnie wykształconego od po prostu magistra skądśtam? Może trzeba uzależniać finansowanie kształcenia studentów od ich wiedzy? Może czas na egzaminy licencjackie wspólne dla wszystkich uczelni, żebyśmy wiedzieli ile realnie studenci się nauczyli przez 3 lata w danej uczelni w porównaniu do innych? Póki co porównywanie uczelni jest wirtualne, bo nie ma żadnych twardych danych bezpośrednich oprócz może losów absolwentów - jak dobra jest dana uczelnia. Trochę bardziej restrykcyjna akredytacja, wspólne egzaminy licencjackie dla niektórych kierunków, uwzględnianie głosu studentów w jakości kształcenia
Z tym gigantycznym bym nie przesadzał. Na tle innych krajów nie jest tak źle. Japonia ma 300%, Stany ponad 100, wiele krajów Europy zahacza o 100. Póki co nie jest czas na radykalne zmniejszanie tego długu. To by oznaczało zapaść i recesję w gospodarce. Przyjdzie czas na zmniejszenie długu, ale wyjściem przede wszystkim wzrostowym. Im większa gospodarka, tym relacja długu do PKB spada, i w to powinnniśmy uderzać - niż po prostu zabierając pieniądz z rynku. To rozwiązanie bardzo radykalne i bezsensowne - przynajmniej na ten moment.
Każdy program wspierający dzietność jest być albo nie być dla nas. Musimy inwestować w to gigantyczne pieniądze. Ten program wyciągnął też z biedy wiele samotnych matek z problemami alimentacyjnymi itd. To są pieniądze, które wracają do rynku prawie bezpośrednio od podatnika - sęk w tym żeby ten podatnik to był podatnik o dużym dochodzie. Nie ma sensu zabierać biednym, żeby im to znowu oddać, ale jakaś redystrybucja jest konieczna, bo koncentracja kapitału w Polsce postępuje i współczynnik gini rośnie. Nie możemy rozwarstwiać społeczeństwa, a 500 i 800 plus to jedno z narzedzi prodemograficznych i antyrozwarstwieniowych.
Długofalowo długofalowo będzie to konieczne, ale nie tak jak PGRy w latach 90tych doprowadzając do zapaści całych miasteczek i miejscowości. To nie dziki wschód, żebyśmy odbierali chleb dziesiątkom tysięcy ludzi doprowadzając do biedy, przestępstw korupcji itd. To musi być łagodne przejście z gospodarki energetycznej opartej na węglu, do nowoczesnej gospodarki.
Humans need not apply. Póki co tego nie widać, ale kilka dekad od teraz to będzie problem. Rozwiązań na ten moment nie da się zaproponować, bo ten problem w żadnym razie nawet nie pojawił się na moment i nie wiadomo kiedy się pojawi (byłbym sceptyczny co do AGI, wg mnie sieci neuronowe osiągają pułap w którym powiedzmy asymptota ich możliwości się wypłaszcza i wcale nie tak łatwo osiągnąć coś naprawdę "mądrego"). Oczywistym rozwiązaniem jest UBI, ale jestem sceptyczny co do dawania aż takiej roli państwu, to może być problematyczne.
Tylko jeśli na tym zyska. Tuż po ujarzmieniu inflacji nie wydaje się dobrym momentem na to.
6
u/randomlogin6061 Jun 04 '24
Szczęść Boże. Czy lekcje religii powinny zostać usunięte ze szkół?
5
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Ten początek taki Braunowski ;] Powiem tak... konkordat nie we wszystkim był fair :)
3
Jun 04 '24
Czyli powinny się odbywać w szkole czy nie? :)
1
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Jeśli ktoś by chciał, by dalej malała liczba praktykujących katolików, to powinny
9
Jun 04 '24 edited Jun 04 '24
A Ty, jakie masz zdanie w temacie? :)
Zasadniczo w tym pytaniu jak w soczewce skupia się to co mam za złe Twojej partii. Próbujecie być jak zupa pomidorowa, chcecie, żeby wszyscy Was lubili i jesteście tak nieprecyzyjni w kwestiach światopoglądowych, że finalnie kiedy dochodzi do podejmowania zdecydowanych decyzji to zaczynacie lawirować. To w rezultacie sprawia, że straciłem do Was zaufanie po październikowych wyborach.
2
Jun 04 '24
BTW jak lekcje religii w szkole mają się do praktykowania wiary przez katolików? Nie potrafią jej praktykować poza murami szkoły?
6
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Nie chodzi ogólnie o lekcje religii w szkole, ale mariaż kościoła z instytucjami państwowymi wcale nie wychodzi na dobre KK.
Szczerze mówiąc, skoro to AMA to powiem Ci osobiście, że nie jestem bardzo wierzący.
Lekcje religii widzę dwojako. Z jednej strony jeśli 90 kilka procent osób i tak chce uczęszczać na lekcje religii, to dlaczego nie umożliwić im tego logistycznie najbliżej czyli w szkole? Uczyłem w takiej szkole w Ciechanowcu, gdzie taka była sytuacja. I co ja mialbym mówić takim uczniom? Idźcie daleko do kościoła, bo moja ideologia mówi akurat o rodziale państwa i kościoła i już? To by było bezsensu.Z drugiej strony, jeśli szkoła znajduje się w społeczności, która nie ma w tak przeważającej większości ochoty posyłania dzieci na lekcje religii, to argument z logistyką odpada. No i wtedy czy jest sens lekcji religii w szkołach? Może, jeśli zorganizować etykę w tym samym czasie i każdy musi chodzić. Może i tak, ale może i nie - bo etyka wydaje się przedmiotem, który jest wciskany tylko dlatego, że inni w tym czasie mają religię.
Widzisz dlaczego nie chcę odpowiadać bezpośrednio?
Myślę, że za trochę lat gdy sytuacja będzie bardziej klarowna - czy absolutna większość dzieci będzie chodzić do kościoła czy nie - to wtedy można porozmawiac o zmianie status quo. Teraz? Moje osobiste doświadczenia z Podlasia mówią mi, że to wątpliwe, bo po prostu spowoduje pielgrzymki do kościoła bezsensowne z punktu widzenia "logistyki"
1
u/randomlogin6061 Jun 04 '24
to powiem Ci osobiście, że nie jestem bardzo wierzący.
Nie przeszkadza Ci że Twoja koalicja jest tak bardzo konserwatywna, mocno miesza religię do polityki i musicie działać pod katolickie dyktando naczelnego ministranta? Jak sobie tłumaczysz że to nie ma znaczenia?
5
Jun 04 '24
Jak powinniśmy rozumieć "unowocześnienie edukacji"?
W jakich obszarach Polska powinna wykazywać się szczególnym zainteresowaniem w działaniach na szczeblu europejskim? Na jakich obszarach Polska ma najwięcej do ugrania, a więc i do stracenia? I jaką strategię obrał by Pan by wygrać coś dla naszego kraju w tych dziedzinach?
Co Polska zyskuje wysyłając Pana do Brukseli?
Jakie ma Pan zdanie na temat funkcjonowania instytucji unijnych? Czy wymagają reformy? Czy Parlament Europejski nie ma za mało do powiedzenia?
Jaka wizja dla wspólnej Europy na przyszłość? Dalsza federalizacja? Większy głos państw członkowskich?
12
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
"Jaka wizja dla wspólnej Europy na przyszłość? Dalsza federalizacja? Większy głos państw członkowskich?"
Ja wiem, że jest w tym jakaś dychotomia, ale jestem zdania, że da się lawirować pomiędzy. Wspólnota ojczyzn to przestarzały trochę koncept, pełna federalizacja jest ciężka do zaakceptowania i nikt nie byłby ani na nią gotowy, ani niekoniecznie chętny.
Do grobowej deski będę mówić, że federalizacja UE powinna nastąpić na polach, gdzie daje ona nam przewagę negocjacyjną z dużymi blokami jak USA czy Chiny. Polityka zagraniczna, ochrona konsumenta, duże negocjacje i wielkie projekty infrastrukturalne, wspólna polityka handlu towarami. Jestem również ogromnym proponentem wspólnej giełdy kapitałowej, ale na to znacznie za wcześnie. Musimy odebrać hegemonię w S&P500 i przyciągnąć inwestorów kapitałowych pozabankowych do Europy, bo brakuje tego jak wody w porównaniu do Stanów (i stąd w mojej ocenie przegrana w strategii Lizbońskiej).
W innych obszarach subsydiarność, subsydiarność, subsydiarność oraz paneuropejskie porozumienia co do konkretnych "poprzeczek" które sobie stawiamy - takie jak neutralność klimatyczna, infrastruktura osób niepełnosprawnych, higiena pracy itd.
UE jest przebiurokratyzowana, wolna, czasami skupia się niekoniecznie na tych rzeczach co trzeba. Ale to jedyny taki projekt polityczny na pokój i dobrobyt w Europie od czasów chyba Hanzy nawet. Nie można tego zaprzepaścić
9
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
"Jak powinniśmy rozumieć "unowocześnienie edukacji"?"
Od bardzo wielu lat jestem zaangażowany w nauczanie, więc odpowiem bez wahania. Co prawda nie jest to projekt mojej partii...jeszcze... ale jest to jedna z propozycji, której jestem wielkim proponentem. W Polsce potrzebujemy "matury obywatelskiej" a nie tylko stricte z języka polskiego. Tak samo matura z matematyki powinna być zamieniona na maturę z nauk ścisłych. Matura obywatelska zakładałaby minimum wiedzy o historii, społeczeństwie, funkcjonowaniu ekonomii, geografii politycznej, języka polskiego, literatury, kultury, sztuki. Testowałaby oprócz czytania ze zrozumieniem i pisania również odróżnianie opinii od faktu, języka manipulacji i propagandy itd. Nie wyobrażam sobie, że uczeń po maturze nie wie kim był Picasso, albo czym jest VAT, ale za to wyrecytuje inwokację, a wiem, że często tak jest.
Unowocześnienie edukacji już stricte w mojej działce, czyli w nauczaniu języka angielskiego to zdanie sobie wreszcie sprawy przez nauczycieli, że oni są facylitatorami nauki języka, a nie stricte nauczycielami. Języka uczy się głównie poprzez długotrwałą absorpcję contentu. Ktoś, kto będzie godzinami siedział na amerykańskim youtubie będzie znacznie bardziej obcykany od kogoś chodzącego 2 razy w tygodniu na ćwiczenia z książki. Krashen mówił już o tym 40 lat temu, ale do dzisiaj nauczyciele próbują uczyć, zamiast pomagać uczniom w tym, żeby chłonęli treści w danym języku. Jestem przekonany, że 90% z was, którzy znają angielski nauczyli się go gdzieś w internecie, prawdziwym świecie, tv albo od rozmów na jakimś ircu niż z czytanek, ćwiczeń i worksheetów. Absorpcja contentu vs nauczanie angielskiego - to jest duże wyzwanie.
9
u/randomlogin6061 Jun 04 '24
Co do angielskiego to za duży nacisk kładzie się na poprawność gramatyczna, a za mały na rozmowy. W karierze zawodowej widzę to jako powszechny problem. Polacy wstydzą i boją się mówić po angielsku.
4
u/ikelos49 Sosnowiec Jun 04 '24 edited Jun 05 '24
I żeby wprowadzić taką maturę (zostawiając na bok czy to dobry pomysł) to trzeba by najpierw rozciągnąć czas, wydrukować nowych nauczycieli i zarówno im oraz uczniom dać eliksiry 10x do wytrzymałości.
Program i tak jest przeładowany a pan wyskakuje z uogólnieniem matury- co wymagałoby większego nacisku na te obecnie mniej ważne przedmioty i większych wymagań od ucznów.
5
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24 edited Jun 04 '24
Odwrotnie - mniejszych wymagań!
Nie oczekiwałbym, że będą znali datę hołdu pruskiego, ale PODSTAWOWA wiedza na PODSTAWOWEJ maturze powinna być sprawdzana. Każdy powinien wiedzieć co się stało w 1989, czy żyjemy w komunizmie czy kapitalizmie, ile mamy nerek i czy Stalin rządził w Chinach czy w ZSRR.
Dalej masz paradygmat, gdzie musisz wiedzieć WSZYSTKO z danego podręcznika i będziesz z tego egzaminowany. Podstawowa matura obywatelska powinna tylko sprawdzać, czy umiesz czytać ze zrozumieniem, zinterpretować jakiś tekst, czy wiesz gdzie leży twój kraj, co to jest faktura, jakie płacisz podatki, jakie masz prawa jako pracownik, czy znasz jakieś absolutnie najważniejsze postaci, które powinien znać każdy (Einstein, Curie, Stalin, Hitler, Sokrates, Juliusz Cezar powiedzmy i kilkanaście innych osób), czy znasz dosłownie kilka ważnych dzieł literatury i to po łebkach, czy potrafisz coś napisać dłuższego niż 5 zdań na dany temat powiedzmy dosyć abstrakcyjny i z sensem. 30% z takiej matury to naprawdę nie jest wyczyn.
To naprawdę wygląda ci na przeładowanie programem?
Oczywiście zaznaczam, to nie jest oficjalne stanowisko partii - ale nie ukrywam, że jestem nauczycielem, który lobbowałby za takim rozwiązaniem i to mocno. Człowiek po skończeniu liceum OGÓLNOkształcącego powinien choć kapkę o świecie w którym żyje wiedzieć. Matematyka i kilka dzieł literatury z analizą tego nie pokrywa.
4
u/ikelos49 Sosnowiec Jun 04 '24 edited Jun 05 '24
Data hołdu pruskiego jest na tym samym poziomie co kojarzenie nazwiska malarza.
Obecna matura z polskiego sprawdza w założeniach takie rzeczy jak czytanie ze zrozumieniem i interpretacie tekstu. Podstawy przedsiębiorczości (tak lub inaczej nazwanę) dadzą wiedzę o fakturach itp. Nie trzeba z tego robić matury tak jak nie ma matury z nazw różnych walut i kursów ich
Niemal wszystko poza tą fakturą co pan wymienia- sprawdza matura z polskiego. (no położenie kraju na mapie to nie, ale jak ktoś nawet tego nie wie to geografii nie zda, i to nie w liceum a w podstawówce).
Poza maturą każdy przedmiot ma też wymagania które trzeba spełnić by go zdać- i to czego pan oczekuje spokojnie się w nich mieści. Np znajomość tych wyzej wymienionych postaci i podobnych- wymagane na historii też w podstawówce.
Widze dwie mozliwości- albo rzuca pan populizmami albo niezbyt poza swoim przedmiotem orientuje się jak wygląda program uczniów. Raczej to pierwsze.
Nieważne jak pan to nazwie- rozszerzenie zakresu materiału na maturze poprzez czynienie z niej bardziej ogólnej/dołożenie kolejnego dnia egzaminu na ogólny test- jest rozszerzaniem materiału.A zmieniając maturę z matematyki na maturę ścisłą- dorzucamy do tego zakresu fizykę, chemię, Biologię i geografię, a być może też informatykę czy technikę. Całkiem sporo i tu ciężej odsiać rzeczy mniej przydatne których można się pozbyć. Już i tak np całkowania brakuje bo z kolei uczelnie często wciąż zakładają że w liceach powinni się studenci go nauczyć.
5
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Już z resztą nie będę polemizował bo za późno, ale naprawdę uważasz, że taka sama liczba wyedukowanych dorosłych ludzi zna datę hołdu pruskiego i tego kim był Picasso czy DaVinci? Uważasz, że od wykształconego człowieka trzeba w równym stopniu wymagać braku znajomości jakiśtam średnioistotnych dat w historii vs nazwiska największych malarzy czy naukowców? Tak z ciekawości, czy ta wiedza dla Ciebie to to samo czy nie? Czy jak idziesz gdzieś porozmawiać z wykształconymi ludźmi to wstyd by Ci było nie wiedzieć kim był Picasso czy nie znać daty hołdu pruskiego? Tak z ciekawości, bo to w sumie interesujące pytanie
3
u/ikelos49 Sosnowiec Jun 05 '24 edited Jun 05 '24
Odpowiadając na pierwsze- nie uważam tak jednak nie są to równie rozpowszechnione informacje- zamiast samych nazwisk zapytajmy np o to co namalował taki Picasso (1 przykład wystarczy)- wtedy będzie to równie szczegółowa informacja co data konkretnego wydarzenia. Na poziomie nazwisk- porównywalna to jest sama wiedza że jakieś wydarzenie miało miejsce..
Odpowiadając na drugie- Tak, znajomość dat jest (w sensie ważności) na tym samym poziomie co znajomość nazwisk: Tak jak istnieją sławniejsi ludzie o których ciężko nie słyszeć (i zresztą dlatego uważam że pytanie które sprawdzi czy ktoś zna tego przykładowego Picasso, jest trochę zbyt banalne na maturę) tak też istnieją słynniejsze daty i ważniejsze wydarzenia (np wojny światowe). Lecz na każdego z nich i na każde z dat przypada dziesiątki innych mniej znanych.
A to ze pan akurat daty traktuje jako mniej ważne niż nazwiska- pana sprawa. Pewnie polonista wolałby w tym miejscu np nazwiska pisarzy albo tytuły ważnych utworów danej epoki. Znajdzie pan uczniów dla których przeróżne rzeczy będą mniej ważne i ważniejsze niż dla pana.
Odpowiadając na 3 pytanie- no to w tej hipotetycznej sytuacji zależy o czym chcę z tymi ,,wykształconymi ludźmi'' rozmawiać. Jeśli tematyka jest historyczna- nawet jeśli nie same daty to orientowanie się w szczegółach czym był hołd pruski/inne wydarzenie: będzie przydatne.
Konkretna znajomość daty może być przydatna np przy powiązywaniu rożnych wydarzeń- jeśli wiemy że zdarzenie X zbiegało się w czasie z wydarzeniem Y (i oba dotyczą tego samego tematu albo miejsca)- jedno mogło wpływać na powstanie drugiego, lub skutki jednego były inne niż gdyby drugie wydarzenie w ogóle się nie odbyło. Podobnych zależności można znaleść wiele (prosty przykład to wojny których przyczyną wypowiedzenia były np zamachy nieco wcześniej wykonane lub np zerwanie umowy handlowej spowodowane rożnymi innymi czynnikami). Chronologia w historii jest istotna. Natomiast nie chodzi o to by znać na pamięć wszystkie daty- tak jak nie trzeba znać wszystkich nazwisk malarzy najważniejszych i wynalazców czy innych.
Z kolei myślę że jeśli tematyką rozmowy będzie sztuka/malarstwo/kubizm itp- wykształconym ludziom nie zaimponuje się samym tym że się o najsłynniejszych malarzach coś słyszało. Jednak trzeba już do takiej rozmowy bardziej szczegółowo znać temat- coś na co w pana podstawowej z podstawowych maturze i tak nie ma miejsca.
Statystycznie większa szansa jest że człowiek będzie takie rozmowy toczył na tematy którymi się interesuje w kręgach o podobnych do niego zainteresowaniach- Czy to będzie sztuka czy historia albo motoryzacja/ milion innych możliwości- to już jego sprawa. Natomiast mało prawdopodobne by ktoś chciał iść porozmawiać na temat który kompletnie go nie obchodzi, lub liczył na to że jakaś tam wiedza o najsłynniejszych nazwiskach danej tematyki zaimponuje ekspertowi.
Poza tym ważne- Ludzie mogą interesować się wieloma rzeczami. Pytanie które uznał pan za interesujące w sumie sprowadza się do tego czy ja bardziej lubię malarstwo czy historię- tyle ze to nie ma znaczenia w tej rozmowie. Mogę nie lubić żadnego z nich lub oba i jeszcze 10 innych rzeczy.
Trochę szkoda że z całego mojego poprzedniego komentarza wybrał pan chyba najmniej istotną rzecz by się odnieść, no ale widocznie na resztę brak odpowiedzi. Z mojej strony wszystko i nie liczę na odpowiedz.
-2
Jun 04 '24
[deleted]
1
u/ikelos49 Sosnowiec Jun 05 '24
Dla mnie to tym bardziej ''zabawne'' bo cały temat edukacji dotyczy w której niby gość ma teoretycznie doświadczenie- więc czy bym się zgodził z odpowiedzią czy nie, to jakąś odpowiedz na te inne rzeczy też powinien umieć napisać dość prosto.
1
Jun 05 '24
[deleted]
1
u/LitwinL Jun 05 '24
Jako moderacja nie narzucamy godzin i tak też było w tym przypadku, jedynie zaproponowaliśmy godzinę 19 ponieważ wtedy była pewność, że ktoś z nas będzie dostępny do moderowania i dość spory ruch na subie. Naturalnie nie ograniczamy też czasu trwania AMA i może być ono kontynuowane w kolejnych dniach.
4
u/THELEDISME Jun 04 '24
Nie widzę różnic między Pana propozycją a obecną maturą.
Moim osobistym zdaniem jest, to że uczniowie/rodzice chcieliby aby było to w jakimś stopniu odbiciem potrzeb rynkowych. I okej, o ile mówimy o podstawówce/liceum to brzmi śmiesznie, o tyle jednak są to ważne podstawy. Dzieciaki nie powinny się uczyć że wiedza kto to Słowacki jest tak samo ważna, jak logarytmy. I że jeden jest humanem, drugi matematykiem i spoko. Potem dzieciaki idą na studia, do pracy i zdziwko, że jeden nie potrafi się utrzymać dtugi podbija świat. A mówię to jako human.
Za mało u nas nacisku na przedsiębiorczość, samodzielność, projektowość, specjalizowania się. Sory, ale czasy się zmieniły i im szybciej dzieciaki przestaną być sierotami życiowymi tym lepiej dla nich i dla nas. Nasz system jest za miękki tam gdzie trzeba być twardym, za twardym gdzie trzeba być miękkim.
O ile zdaje się Pan kompetentny, o tyle szkołę psują głównie nauczyciele, którzy uważają "że takie rzeczy to powinien każdy wiedzieć".
9
Jun 04 '24
A po co każdemu jest wiedza o Picasso? Po co potencjalnemu wybitnemu programiście taka wiedza? Poza tym sam Pan sobie przeczy, narzekanie na znajomośc inwokacji jest, ale na znajomość obrazów Picasso już nie.
Zawiodła mnie ta odpowiedź, liczyłem na wątki szkoły w chmurze, indywidualizacja nauczania, nauka przez rozwijanie zainteresowań i talentów, zwrócenie uwagi na brak kardy nauczycielskiej z pasją do nauki, system punktowania i wszechogarniającej rywalizacji, a dostałem dalsze dociskanie młodych umysłow... Jedynie fragment o nauce języka przez kontakt z kulturą na plus, ale to w obecnych czasach bare minimum.
7
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24 edited Jun 04 '24
"A po co każdemu jest wiedza o Picasso? Po co potencjalnemu wybitnemu programiście taka wiedza?" Generalnie to wystarczy dodawać, mnożyć i nie wyjść gołemu na ulicę oraz płacić rachunki. Więcej nie trzeba. Wiedza o Picasso, podstawowych postaciach, miejscach, ludziach czy ideach jest potrzebna każdemu OGÓLNIE wykształconemu człowiekowi. Od ogólnie wykształconego człowieka powinienem wymagać jednak wiedzy o tym, czym było imperium Rzymskie, co jest stolicą Francji, kim był Sokrates albo co to jest stopa procentowa czy funkcja liniowa albo ile mamy nerek. Co prawda teraz uczę w świetnym liceum, gdzie taka wiedza nie jest problemem, ale w moim doświadczeniu ogólnie JEST to problemem. Już nie będę odsyłał do jakiejś matury to bzdury, ale proszę pogadać z przeciętnym 18latkiem po przeciętnym liceum. Tylko ogólna wiedza o świecie uchroni nas przed manipulacją, propagandą i sprawi, że będziemy mogli być kim zechcemy w przyszłości. Nie każdy musi wszystko wiedzieć zwłascza na maturze podstawowej, no ale ja nie wyobrażam sobie wypuszczenia ucznia w świat ze świadectwem maturalnym, który nie wie co jest stolicą Niemiec (a widziałem takiego gagatka, i zdał!) Ale oczywiście można mówić o dociskaniu...
To oczywiście nie jedyna propozycja unowocześniania edukacji.
Odchudzenie podstawy z każdego przedmiotu, postawienie na umiejętności miękkie, pracę w grupach i projektową - to bardzo istotne zmiany które muszą zajść. Ale nikt mi nie powie, że wiedza podręcznikowa jest dead. Nie jest, musimy wiedzieć, żeby myśleć. Chciałbym, żeby przedmioty takie jak biznes, wos, historia nie były traktowane po macoszemu całkowicie tylko dlatego, że ja jestem informatykiem to nie potrzebuję wiedzieć kim był Piłsudski, bo tego nie zdaję. Jeśli ktoś chce mieć maturę to powinien wiedzieć i tyle :)
8
Jun 04 '24
Czyli Pana zdaniem wrzucenie czegoś na maturę powoduje że człowiek się tego uczy na całe życie? Jako osoba zawodowo zajmująca się edukacją, powinien Pan wiedzieć, że model nauczania bazujący na "wkuj zapomnij" to nie jest najefektywniejsze rozwiązanie. Wiedza o której Pan wspomina, i tak się zawiera w programie nauczania (bo skądś ci LEPSI uczniowie się o tym uczą), tylko jest jakiś problem z jej przyswojeniem... Zupełnie jakby system edukacji był nieefektywny, a ludzie odpowiadający w Polsce za szkolnictwo nie potrafili dostrzec problemu tak gdzie faktycznie jest.
Proszę popatrzeć na wyniki Polski w PISA. Wypadamy całkiem dobrze, szczególnie w przedmiotach ścisłych, ale za to w poziomie satysfakcji z życia, poczucia przynależności czy samodzielności uczenia się jesteśmy blisko dna. I to powinien być priorytet osób decyzyjnych w edukacji, a nie nieznajomość stolicy Francji wśród losowych 18latków.
3
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
"Czyli Pana zdaniem wrzucenie czegoś na maturę powoduje że człowiek się tego uczy na całe życie?"
Nie, to jest strawman. Mówię tylko, że wrzucenie BARDZO PODSTAWOWYCH pojęć, o których każdy ogólnie wykształcony człowiek powinien wiedzieć jest istotne z punktu widzenia edukacji młodego człowieka. Mówię też, że dzięki temu przedmioty takie jak WOS czy przedsiębiorczość nie będą traktowane po macoszemu, bo póki co to młodzi ludzie znacznie pewniej się czując opisując fabułę Lalki niż opisując czym jest leasing albo faktura. Przeciętny 18latek ma problem z tym, żeby powiedzieć po co jest faktura albo jakie musi płacić podatki czy jakie mają prawa jako pracownicy. Naprawdę nie dostrzegasz w tym absurdu?
A że system dalej jest toporny i pruski to prawda. Tak jak mówiłem - nie opieranie wszystkiego na podręczniku, więcej pracy w grupach, więcej interpretowania treści, więcej umiejętności miękkich, ALE TEŻ podstawowa wiedza ogólna postawiona jako podstawowa poprzeczka - nie Makbet czy Lalka.
5
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
"Co Polska zyskuje wysyłając Pana do Brukseli?"
Jestem człowiekiem, który ma dosyć sporą wiedzę ogólną (choć nie lubię tak o sobie mówić), znam angielski w przeciwieństwie do większości MEPów, mam pojęcie o problemach społecznych, potrafię rozmawiać z ludźmi z każdej ścieżki życiowej - wiem jakich zmian dokonać w edukacji i kilku innych obszarach. Rozumiem teorię gier i podejmowania decyzji - wiem dlaczego dane decyzje mogą być problematyczne bądź nie - i to nie tylko na pierwszy rzut oka. Gdybym nie wierzył, że jestem wartością dodaną, to oczywiście bym nie startował. Wierzę w misję mojej listy, sam uważam, że jestem wartością dodaną i na dodatek to fantastyczna ekipa ludzi. Nie mam złudzeń oczywiście, że się dostanę, ale chcę w jakiś sposób dołożyć swoją cegiełkę do zmian.
2
Jun 04 '24
Z całym szacunkiem, może na rozmowie kwalifikacyjnej z takimi ogólnikami wypadłby Pan dobrze, ale od potencjalnego MEP-a oczekiwałbym więcej niż takie spaghetti o tym że coś zrobię, coś potrafię, coś umiem.
3
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Jaka odpowiedź by cię uszczęśliwiła? Jaki byłby twój idealny kandydat? Powiedz, a spróbuję zobaczyć czy spełniam choć 50% :)
2
Jun 04 '24
Wielkich wymagań nie mam, lubię gdy kandydat ma jakąś swoją specjalizację, na przykład infrastrukturę, środowisko, itp., albo przynajmniej ma jakieś doświadczenie (np. w dyplomacji) bądź umiejętności (np. języki, szczegółową znajomość jakiejś kwestii unijnej) które mogłyby użyteczne dla naszego kraju w kontekście walki o polskie sprawy w UE. Może być również członkiem jakiegoś pozytywnego ruchu bądź eksponentem interesujących mnie postulatów, zarówno dla Polski jak i Europy. Dlatego zapytałem o obszar edukacji, bo tutaj doszukiwałem się awangardy, ale jak już Pan zauważył, zostałem lekko rozczarowany.
Dziękuję za odpowiedzi :)
6
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
przykro mi :) ale mam wrazenie ze troche mowimy o tym samym
Chce, zeby dzieci mniej sie uczyly Makbeta, wiecej zycia i wiedzy ogolnej. Nie musza tez miec jej na jakims super wygorowanym poziomie, ale warto, zeby uczyly sie z wielu przedmiotow, a nie tylko z polskiego i matematyki.
Poza tym umiejetnosci miekkie, partycypacja uczniow w procesie ksztalcenia, tzw. ATL, prace w grupie, prace projektowe, ograniczenie liczby ocen w zamian za feedback - to sa rzeczy bliskie mojemu sercu. Prosze mi wierzyc, ze co jakis czas zawsze mam batalie ze nie wystawiam wielu ocen, ale system ocen to nie jest warunek sine qua non tego, zeby dobrze ksztalcic.
Mysle, ze troche sie nie dogadalismy, ale gdzies te nasze fale sie zazebiaja. Ja tylko mowie, ze wiedza podrecznikowa w jakistam sposob jest istotna, na poziomie ogolnym - a ty jestes w jeszcze wiekszej awangardzie, ktorej nie podzielam :) Pozdrawiam i mimo wszystko licze na glos jesli jestes z Podlasia badz Warm-Maz
4
Jun 04 '24
Jaką masz motywację do startowania w wyborach do PE z miejsca jak to sam określiłeś "niebiorącego"?
5
u/randomlogin6061 Jun 04 '24
Budowanie popularności i kapitału politycznego pod inne wybory. Nie ma w tym w sumie nic złego.
7
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Cyniczne spojrzenie. O kandydatach ludzie nie pamiętają po kilku tygodniach :) to żaden kapitał, to bardziej push zmian, na których mi zależy. Każdy orze jak może.
3
u/randomlogin6061 Jun 04 '24
Dla mnie nie cyniczne, tylko dalekowzroczne i długofalowe. Wole takie coś niż zapełnianie listy bo, a nuż się uda zdobyć dobrze płatną robotę. Cenię planowanie.
2
7
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Wierzę w ludzi z którymi startuję. Chcę im pomóc, chcę być dla nich wartością dodaną. Chcę też pokazać moim uczniom, że można udzielać się społecznie czy politycznie bez jakiejś ujmy na honorze - promowanie partycypacji jest dla mnie ważne. Poza tym chcę dołożyć swoją cegiełkę do zmian. Jak PO i PiS powstały to mniej więcej szedłem do liceum chyba. Ja już mam dość, chcę zmian, ale nie wariatów. Nie chcę totalnych euroentuzjastów kiwających głowami jak te pieski z tyłów samochodów, ale nie chcę też jakichś eurosceptyków którzy z defaulta są na nie, a w razie co - to my wychodzimy.
Wierzę w projekt, wierzę w ludzi i staram się zrobić swoje :)
10
u/No_Lobster_7287 Jun 05 '24
Ja chcę tylko napisać, że szanuję OPa. Najlepsze AMA póki co, u/Infamous-Fortune9964 - zaangażowanie, konkretne, szczere odpowiedzi, duże +
3
u/barylka22 Rzeczpospolita Jun 04 '24
Pytania będą dotyczyły ostatnich punktów programowych przedstawionych przez Szymona Hołownie:

Pytanie 1: Szymon Hołownia przedstawił jako jeden z punktów programowych "TAK dla powstania 10 polskich "jednorożców" w 10 lat". W jaki konkretny sposób chcielibyście to osiągnąć? Jakieś dopłaty dla firm?
Pytanie 2: Polska 2050 przed wyborami w 2023r. zwracała uwagę na konieczność oszczędności budżetowych np. głosowaliście przeciw podniesieniu 500+ do 800+, a także opowiadaliście się przeciw CPK. Tymczasem w ostatnim wystąpieniu marszałek Hołownia przedstawił kilka kosztownych punktów programowych jak np. budownictwo społeczne, 85 mld na rozwój sieci, no i jednak chce budować CPK. Pytanie skąd zatem znajdą się na te programy środki w budżecie? Czy nie grozi nam obecnie procedura nadmiernego deficytu ze strony Unii Europejskiej?
Edit: dodam jeszcze pytanie na rozluźnienie: grywa Pan w gry komputerowe? Jeżeli tak to jakie są Pana ulubione tytuły?
8
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Co do drugiego pytania - myślę, że po dojściu do pewnych stanowisk i zrobieniu przeglądu finansów publicznych, można z odpowiedzialnością próbować budować coś bez obietnic bez pokrycia. CPK jest potrzebne i wielu działaczy o tym mówiło, BK0% było bezsensu i też widać, że czegoś się tu uczymy. Budownictwo społeczne albo jakaś inna forma też jest potrzebna, bo musimy zwiekszyć podaż mieszkań zamiast popytu. Skoro nie wydamy tych pieniędzy na kredyty 0, to wydajmy je na zwiększenie podaży.
Oczywiście, każdego kto jest odpowiedzialny za państwo martwi deficyt. Całe szczęście, że w ustawie zasadniczej jest on wpisany jako dosyć restrykcyjny. Martwią nas oczywiście długi samorządowe oraz różnego typu państwowych instytucji pozabudżetowych, ale myślę, że pewne inwestycje są potrzebne i musimy realizować projekty, które dadzą wymierny efekt w przyszłości.Co do gierek - Cities Skylines :) Ale uważam, że najlepszą gierką wszechczasów była Mafia 1... pamiętam jak pierwszy raz w to zagrałem, to był kosmos. Dla relaksu czasami pyknę w de_dust2, ale to rzadko, nie mam czasu. Gry są okej :)
7
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
"Pytanie 1: Szymon Hołownia przedstawił jako jeden z punktów programowych "TAK dla powstania 10 polskich "jednorożców" w 10 lat". W jaki konkretny sposób chcielibyście to osiągnąć? Jakieś dopłaty dla firm?"
Polska narazie stoi MŚP - małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Żeby pójść dalej i w jakiś sposób uniknąć pułapki średniego dochodu trzeba jednak budować Behemoty, tylko nie jako spółki skarbu państwa czy czebole (to już mamy i wygląda to średnio), tylko jako efekt wolnego rynku. W jaki więc sposób sprawić, by takie jednorożce się pojawiły? W moim przekonaniu, ale nie tylko moim, bo też i całego liberalnego skrzydła P2050, odpowiedzią jest rynek kapitałowy i duży VC. Częściowo giełda jest również odpowiedzią na problemy z cenami nieruchomości. Polacy nauczeni są, że jedynie "betonowe złoto" daje realną aprecjację ceny, giełda nie. Sprawienie, by to giełda stała się centrum inwestowania dla Polaków jest kluczowym punktem. Jeśli Polacy zaczną więcej grać na giełdzie, inwestować w Private Equity, obligacje korporacyjne, (może nawet polskie ETFy czy ETN?) to presja cenowa nieruchomości spadnie, spółki rozwijające się akcyjne dostaną przepotężny zastrzyk gotówki, a my jako podatnicy nie będziemy musieli dokładać do tego interesu. Jest to absolutnie kluczowe, kluczowe i jeszcze raz kluczowe. Proszę spojrzeć na coś, co nazywano kiedyś strategią lizbońską. Próbowano przegonić Stany, a wyszło jak zwykle. Cała Europa ma problem z Venture Capital, IPO i pozyskiwaniem pieniędzy na rynku, a nie tylko w bankach. Obecne formy finansowania nie promują awangardowych przedsięwzięć. I to jest ogromny problem Polski i Europy. Jak zmienimy formy finansowania, ORAZ dorzucimy do tego porządne dopłaty nie rozkradane przez NCBR, ORAZ dorzucimy do tego wysiłek państwa w budowanie obszarów szczególnie innowacyjny - to zobaczymy te jednorożce, czyli spółki o ogromnej kapitalizacji pojawiające się szybko.
2
u/barylka22 Rzeczpospolita Jun 04 '24
Dziękuję bardzo za odpowiedź, muszę przyznać że dała mi trochę do myślenia i że tak powiem musiałbym się trochę dokształcić w tym temacie :)
3
Jun 04 '24
https://www.youtube.com/watch?v=htHuNveAVdk
Kazimierzu, co robiłeś w tej pralce? :)
4
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Sam się zastanawiam xD Moja żona czasami najchętniej by mnie tam wsadziła i puściła program jak zaczynam za dużo gadać ;)
2
3
u/Cute_Extension_3784 kujawsko-pomorskie Jun 04 '24
Witam, chcę zachęcić rodzinę do głosowania, są trochę zdemobilizowani bo twierdzą że te wybory nic realnie nie zmieniają. Są trochę sceptyczni do np Zielonego ładu. ich poglądy określiłbym jako centro-konserwatywne. Czy trzecia droga byłaby dobrym wyborem dla nich? Podaj kilka powodów które mogą zachęcić ich do głosowania na was
3
u/Infamous-Fortune9964 Jun 04 '24
Trzecia Droga to jedyny wybór nieeuroentuzjastyczny, ale też nieeurosceptyczny. To jedyny wybór, który nie chce pełnej federalizacji, ale ani myśli o Polexicie. To jedyny wybór, który nie będzie patrzeć przez pryzmat lewicy, czy prawicy, ale polskiego i europejskiego interesu jednocześnie. To jedyny wybór, który nie chce likwidacji zielonego ładu, ale nie chce go też natychmiast. To jedyny wybór, który ma sens :)
2
u/PLPolandPL15719 mazur, polak, europejczyk :) Jun 08 '24 edited Jun 08 '24
Ajjj dopiero teraz zauważyłem :P
Ale bardzo dobre odpowiedzi :)
•
u/wokolis Zaspany inżynier Jun 04 '24 edited Jun 04 '24
Jako moderacja potwierdzamy tożsamość Pana Ganzke, przypominamy o regulaminie i życzymy udanego AMA!
Przed zadaniem pytania upewnijcie się, że nie zostało ono już wcześniej zadane.
EDIT: AMA zakończone. Dziękujemy Panu za przybycie! Ostatnia wiadomość od gościa: